Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2015

ISANA Med | UREA krem na noc

Dawno, dawno temu na blogu pojawił się post pokazujący drobne zakupy z Rossmanna , na których nabyłam m.in. krem na noc z Isany Med. Było to pod koniec lutego, kiedy na nowo przeprowadziłam się do Krakowa po perypetiach mieszkaniowych. Nie ukrywam, że trochę obawiałam się ewentualnych podrażnień, o które naprawdę nie muszę jakoś szczególnie się starać przy mojej wrażliwej skórze. Potrzebowałam jednak czegoś delikatnego na noc, co stanowiłoby dobrą ochronę w nadchodzącym wtedy okresie przejściowym zimowo-wiosennym. Ciekawość też zrobiła swoje ;) 

SERICAL, Crema al Latte | mleczna maska do włosów

Dzień dobry! Temperatura w końcu spadła do odpowiadającego mi poziomu, w związku z czym zabrałam laptop na balkon i piszę dla Was nową recenzję. Znowu recenzja, znowu produkt do włosów. No ale co tam, skoro półka w łazience ugina się od ilości kosmetyków do włosów właśnie, a w roku akademickim, jako że nie mogłam często pisać tutaj, puste opakowania gromadziłam w kartonie w szafie, który teraz stopniowo opróżniam :) Co nowego? Niewiele, czas jakoś zwolnił odkąd K. wrócił do Finlandii. Przez kilka pierwszych dni zupełnie nie mogłam znaleźć sobie miejsca, później on wpadł w depresyjny nastrój, ale powolutku wychodzimy na prostą. Staram się czymś zająć myśli, skupić na pracy magisterskiej, od kilku dni powtarzam też fiński, bo chcę ruszyć dalej z lekcjami.  No dobra, do rzeczy. Recenzja. Kto śledzi stronę bloga na Facebooku wie, że ostatnio urządziłam małe SPA dla włosów. Wstyd się przyznać, ale przez jakieś 3 tygodnie nie robiłam z nimi nic specjalnego, więc uznałam, że należy im się

Joanna Naturia | szampon z miodem i cytryną

Jakiś czas temu, szukając nowego szamponu do oczyszczania włosów, trafiłam na wersję z miodem i cytryną od Joanny. Nie jest to mój pierwszy produkt tej firmy, jednak pierwszy, którego recenzja pojawi się na blogu, co mnie samą dziwi :) Jak sprawdził się u mnie? Zobaczcie!

Nasze wojaże | Gdańsk

Dzień dobry, dzień dobry! Nadszedł czas na "relację" z naszego wyjazdu do Gdańska, gdzie wyruszyliśmy 29-go lipca z Warszawy, dzień po 20-kilometrowym spacerze po stolicy ;) Podróż Polskim Busem trwała kilka godzin, w związku z czym mieliśmy nadzieję, że nasze nogi odpoczęły. Gdańsk przywitał nas deszczem, więc w biegu wskoczyliśmy do taksówki i pojechaliśmy do hostelu, gdzie po zameldowaniu zostawiliśmy swoje rzeczy i poszliśmy na obiad oraz spacer po mieście. Jak ostatnio wspomniałam, tego dnia mieliśmy wrzucić na luz i nie urządzać długich eskapad, co nawet udało nam się zrealizować. Do czasu... ;)

Nasze pierwsze wspólne wakacje | Kraków i Warszawa

Przedwczoraj mój Skarb, po ponad 3 tygodniach spędzonych w Polsce, wrócił do Finlandii. Rozstaliśmy się w samo południe na lotnisku przy bramkach, gdzie każde ze ściśniętym sercem musiało ruszyć w przeciwnym kierunku. Dzień przed jego wylotem obiecałam sobie, że po powrocie z lotniska rzucę się w wir pracy, jednak cały dzień byłam tak przytłoczona, że większość czasu spędziłam na płakaniu w poduszkę.