Hej, dzisiaj mam dla Was recenzję balsamu do ust Idaliq Colour Lip Balm firmy Mariza, który otrzymałam do testowania od Trusted Cosmetics, za co pięknie dziękuję. Pragnę zaznaczyć, że to w żaden sposób nie wpłynęło na moją ocenę, która jest całkowicie obiektywna, jak zresztą każda recenzja publikowana na tym blogu. Jak balsam sprawdził się u mnie? Zapraszam do lektury :)
Informacje ogólne:
Balsam zamknięty jest w słoiczku z grubego plastiku o pojemności 8ml. Nie wiem czy tak jest "normalnie", czy w wersji testowej, którą otrzymałam, ale jedyna informacja o produkcie to nazwa, znajdująca się na wieczku zakrętki. Na spodzie słoiczka przyklejono naklejkę z kodem kreskowym, polską nazwą produktu i... tyle. Nie ma numeru odcienia, ale domyślam się, że ten, który otrzymałam to 0333, tj. Subtelny róż. Co jeszcze mogę powiedzieć o opakowaniu? Z pewnością to, że jest bardzo mocne. Nie należę do najzręczniejszych osób, czasem coś wyleci mi z rąk i tak właśnie stało się z balsamem. Dwukrotnie upadł i nawet nie pękł, więc ode mnie dostaje laur Solidnej Roboty ;) Szkoda tylko, że na opakowaniu nie ma więcej informacji dot. składu i właściwości balsamu, które z pewnością nie odstraszyłyby nikogo.
Co obiecuje producent:
Jak możemy przeczytać na stronie sklepu Marizy, jest to "balsam do ust o bogatej, pielęgnacyjnej formule zawierającej masło kakaowe, masło shea, olej arganowy oraz witaminę E. Doskonale nawilża i wygładza usta nadając im delikatny kolor i piękny połysk. Nie zawiera parabenów. Balsam dostępny w 5 kolorach. To doskonała, intensywna pielęgnacja i subtelny, połyskujący kolor."
Jak balsam sprawdził się u mnie:
No cóż, nie jestem osobą, która na co dzień używa błyszczyków, ponieważ od zawsze kojarzyły mi się z tanimi, brokatowymi, lepkimi dodatkami do gazet młodzieżowych. Dodatkami, które przyklejały włosy do ust i niemiłosiernie się lepiły, a poza tym nie robiły nic. Podejrzewam, że właśnie przez takie gratisy pojawiło się we mnie uprzedzenie do tych kosmetyków. Pamiętam, że kiedy dostałam informację o pozytywnym rozpatrzeniu mojego zgłoszenia do testów, pomyślałam "oby tylko nie było brokatu!" Nie było :) Był za to śliczny kolor o przyjemnym, delikatnym zapachu. Miałam szczęście, bo nie wiedziałam jaki kolor dostanę do testowania i trochę obawiałam się czy będzie mi odpowiadał, ale dostałam bardzo zbliżony do naturalnego koloru moich ust, dzięki czemu został on subtelnie podkreślony. Zdziwiłam się, bo błyszczyk nie sklejał mi ust, a wyraźnie je odżywił i nawilżył, a tego - mimo zapewnień producenta - się nie spodziewałam ;) Na ustach jest praktycznie niewyczuwalny, a dzięki gęstej konsystencji, wystarczy odrobina do nałożenia na całe usta.
Muszę przyznać, że balsam trafił do mnie w idealnym czasie, bo po zimie jakoś wyjątkowo nie mogłam dojść do ładu z suchymi skórkami na ustach. Tutaj balsam poradził sobie wręcz idealnie :) Subtelne podkreślenie koloru ust, delikatny połysk, do tego baaardzo dobry skład, a w pakiecie pielęgnacja i nawilżenie - czego chcieć więcej? :)
Podsumowując:
Opakowanie: 4/5 (punkt odejmuję za pomysł ze słoiczkiem, przez co balsam można aplikować albo pędzelkiem, albo palcem, co ze względów higienicznych nie sprawdza się kiedy szybko chcemy go nałożyć w miejscach publicznych, a nie zawsze mamy możliwość umycia rąk lub pędzelek w torebce)
Zapach: 5/5
Konsystencja: 5/5
Wydajność: 5/5
Działanie: 5/5
Dostępność: Stacjonarnie w mniejszych i większych drogeriach, online w sklepie Mariza >KLIK<
Dostępność: Stacjonarnie w mniejszych i większych drogeriach, online w sklepie Mariza >KLIK<
Cena: ok. 12zł/8g
A Wy, znacie Idaliq Colour Lip Balm? Lubicie kosmetyki do ust w tego typu opakowaniach? Jak pielęgnujecie usta po zimie?
Pozdrawiam Was ciepło i... do następnego postu ;)
Na koniec chciałabym bardzo podziękować Redakcji Trusted Cosmetics za możliwość przetestowania tego balsamu, który, choć zamknięty w niepozornym słoiczku, jest obecnie moim ulubieńcem w pielęgnacji ust :)
Pozdrawiam Was ciepło i... do następnego postu ;)
Na koniec chciałabym bardzo podziękować Redakcji Trusted Cosmetics za możliwość przetestowania tego balsamu, który, choć zamknięty w niepozornym słoiczku, jest obecnie moim ulubieńcem w pielęgnacji ust :)
Komentarze
Prześlij komentarz